Mikrofon do saksofonu

Istotnym elementem wyposażenia saksofonisty, zwłaszcza estradowego, jest mikrofon.
Mikrofon rzadko polepsza brzmienie saksofonu, często je psuje.
Idealnie by było gdyby można było używać na scenie pojemnościowych mikrofonów studyjnych.

+

One w najmniejszym stopniu zniekształcają barwę saksofonu. Niestety w większości przypadków (pomijając nagrania live z odseparowanymi muzykami) nie nadają się na scenę z powodu łatwego sprzęgania i jednoczesnego nagłaśniania sąsiadów.

Saksofoniści mają więc do wyboru gorsze lub lepsze rozwiązania sceniczne.

Właściwie wszystkie z nich mają jakieś wady.
Trzeba wiedzieć, że konstruktorzy mikrofonów saksofonowych nie mają łatwego zadania. Taki mikrofon musi spełniać wiele wykluczających się zadań, dla przykładu:
– zbierać możliwie wiele dźwięków z różnych otworów saksofonu, ale jednocześnie nie wpadać w sprzężenia zwrotne,
– zapewnić mobilność saksofoniście, ale nie przenosić stuków klap,
– zapewnić najwyższą jakość dźwięku przy małej wadze i rozmiarach.

Ze względu na sposób zamocowania można mikrofony saksofonowe podzielić na kilka grup:
– mocowane na statywie,
+
– przypinane do instrumentu (zwykle z systemem bezprzewodowym),
+

– podwieszane, przyklejane lub mocowane w inny sposób do elementów pomieszczenia (teatry, kanały orkiestry, estrady cyrkowe etc).

Najczęściej saksofonista musi wybrać pomiędzy mikrofonem na statywie, a przypinanym do instrumentu.

Mikrofon na statywie. Powinien być dynamiczny (jeśli pojemnościowy to bardzo przemyślany, z regulacją charakterystyki). Może to być ceniony od dziesięcioleci Shure SM58, Beta 57 lub inny mikrofon w podobnej klasie. Używanie mikrofonów wokalowych jest jak najbardziej dopuszczalne, zwłaszcza, że oprócz nagłaśniania saksofonu mogą przydać się do innych celów (raczej nie jednocześnie).
Mikrofon na statywie posiada trudne do przecenienia zalety. Nie nagłaśnia dodatkowo stuków klap saksofonu. Można regulować dynamikę grania poprzez zmianę odległości od saksofonu (w zakresie kilku centymetrów). Jest niezawodny i trwały, zwłaszcza w wersji przewodowej.

Mikrofony mocowane do instrumentu mają wiele zalet, ale także wady. Do zalet należy mobilność. Można podejść do odsłuchu, przymilić do wokalistki, grać odwróconym plecami do publiczności.
Niestety często nie rekompensuje to strat w postaci:
– gorszej jakości dźwięku,
– przenoszenia stuków lub niechcianego pomrukiwania saksofonisty,
– zawodności systemu bezprzewodowego,
– niedogodności związanych z zasilaniem w mikrofonach pojemnościowych,
– niemożności oddalenia się od mikrofonu,
– łatwego zahaczenia takim mikrofonem o różne elementy sceny,
– deptania po kablu (jeśli jest),
– zakłóceń,
– konieczności noszenia adaptera,
– wielu innych.

Ponieważ dźwięk saksofonu wydobywa się nie tylko z czary głosowej, ale też z innych otworów – częstą wadą mikrofonów jest nierównomierne nagłaśnianie dźwięków (najbardziej dotkliwe przy nagłaśnianiu sopranu). Niektóre konstrukcje mikrofonów scenicznych próbują temu zaradzić.

Sposobów mocowania mikrofonu jest wiele. Idealnego – ani jednego.
+

Jeśli jeszcze nie grałeś do mikrofonu przypinanego – miej świadomość, że w praktyce sprawdzają się tylko najdroższe rozwiązania. Te tańsze mają szereg wad, dzięki którym z pewnością zatęsknisz do mikrofonu na statywie. Przymierzając się do zakupu – spróbuj go najpierw przetestować w praktyce.

Dobra rada. Jeśli jesteś naprawdę zdecydowany na mikrofon przypinany – poszukaj mikrofonów używanych przez saksofonowe gwiazdy estrady i nie próbuj oszczędzać przy zakupie.

Przegląd mikrofonów mocowanych do saksofonu.

















 

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz